W piątek 24 września uczniowie klas 7a i 7b wraz z trzema uczennicami klasy 5b pojechali na wycieczkę szlakiem średniowiecza. Pierwszym punktem na trasie było zwiedzanie najstarszego klasztoru Benedyktynów w Polsce – Tyńca. Oprowadzała nas bardzo miła i rzetelna przewodniczka, opowiadała historię powstania opactwa i przedstawiała życie dawniej i dziś w klasztorze. Czy wiecie, że jako spoiwa do łączenia cegieł i kamieni używano … białka jaj kurzych? Mury opactwa są grube, korytarze w miarę przestrzenne, a sklepienia wysoko. Oglądaliśmy również przepiękną złoconą ambonę w kształcie dziobu łodzi św. Piotra. Dostaliśmy też kilka zadań do wykonania, z których udało nam się wywiązać o dziwo całkiem nieźle. Po oprowadzeniu nas przez klasztorne krużganki pani przewodnik zaprowadziła nas do sali, w której odbyły się warsztaty z pisania gęsim piórem. Każdy z nas otrzymał odpowiednio ucięty egzemplarz oraz kartkę. Atrament sporządzano (nie uwierzycie!) z wody, sadzy i żywicy! Oj, zostawia ślady na palcach! Ale jak pięknie wyglądają napisy sporządzone piórem… rozmarzyłam się. Może jednak warto wrócić do tego narzędzia pracy?
Niestety po 3 godzinach musieliśmy opuścić gościnne mury średniowiecznego klasztoru i udaliśmy się do Krakowa. Najpierw pospacerowaliśmy nad Wisłą i odwiedziliśmy Smoka Wawelskiego. Na szczęście jest wykonany z brązu, więc nas nie zaatakował, choć udało nam się w pewnej chwili zaobserwować, jak zieje ogniem. Sfotografowaliśmy się z nim i udaliśmy się na Rynek Starego Miasta. Tam spotkaliśmy dziewczynę w tradycyjnym krakowskim stroju, która sprzedawała pamiątki. Bardzo podobały się nam jej wysokie, czerwone, sznurowane buty. Obok stała biała dorożka, żywcem wzięta z Gałczyńskiego (kto ma ochotę, niech sprawdzi, o co chodzi – dla ciekawskich nagroda!). Potem już szybko musieliśmy przejść do Sukiennic, gdzie jest zejście do Muzeum Rynku Podziemnego. Nie uwierzycie! Mieści się ono na poziomie, na którym był Rynek w średniowieczu, czyli ponad 700 lat temu! A dlaczego jest teraz o tyle metrów wyżej? Z powodu narastającej warstwy ŚMIECI. Czy uwierzycie, że już wtedy miasto miało sieć wodociągów? Jak w starożytnym Rzymie. Poznaliśmy wiele ciekawostek z odległych czasów, mogliśmy się zważyć na wadze, która pracowała w bardzo dziwnych jednostkach – np. 3 kamienie, 5 granów, 6 funtów, 1 cetnar, 1 grzywna, 2 wiardunki, 1 lut i 2 uncje. Dopiero po przeliczeniu tego wszystkiego otrzymywaliśmy naszą wagę w kilogramach. Ciekawostką jeszcze jest fakt, że mieszkańcy średniowiecznego Krakowa byli niżsi od nas, współczesnych Polaków – kobiety osiągały zaledwie 150 cm, a najwyżsi mężczyźni – 160 cm. Moglibyśmy jeszcze długo opowiadać, ale nie ma to ani miejsca, ani czasu. Najlepiej jedźcie tam sami!
Katarzyna Kurdasińska