„Proszę Pani, mamy bardzo ważną sprawę!” – od tego smsa zaczęliśmy realizację pomysłu wsparcia rodziny pp. Mendla. Informacja o pożarze obory była dla nas wszystkich ogromnym wstrząsem. Oczywiście słyszeliśmy już o podobnych przypadkach w telewizji, jednak gdy tragedia dotyka kogoś, kogo znamy, jest tak, jakby dotykało nas samych. Razem z Niko chodziliśmy do klasy przez 6 lat. I choć od września zdecydował się przejść do innej szkoły, to nadal pozostał naszym dobrym kolegą. Kiedy więc dowiedzieliśmy się o pożarze, postanowiliśmy działać i zorganizować klasową zbiórkę pieniędzy. Po długich naradach i dyskusjach oraz dzięki ogromnej pomocy Panów weterynarzy – Andrzeja i Krzysztofa Kurków, zdecydowaliśmy przeznaczyć zebrane pieniądze na zakup cielaczka. Kiedy wszystko było już dopięte na ostatni guzik, pandemia pokrzyżowała nasze plany. Zakaz zgromadzeń oraz nauka zdalna uniemożliwiła przekazanie cielaka gospodarzom. Pod koniec maja wróciliśmy jednak do szkoły i w końcu udało nam się zrealizować nasz pomysł. 2 czerwca zakupiona jałówka powędrowała do rodziny pp. Mendla. Mamy nadzieję, że Mela (bo tak nazwaliśmy krówkę) szybko zaaklimatyzuje się w nowym miejscu, będzie rosła zdrowa i szczęśliwa i odpłaci się swoim opiekunom pysznym mlekiem.
Klasa 7c wraz z Wychowawczynią Aleksandrą Kupczyk